Książkowe zakupy! + podsumowanie września

Z końcem sierpnia obiecywałam sobie, że nic kupować nie będę, bo przecież tyle nieprzeczytanych leży... Ale jednak dwie książki przybyły. Tata chciał mi coś kupić, więc przecież nie mogłam odmówić, prawda?




1. Paweł Huelle - „Mercedes benz” – ta książka została już przeczytana, i recenzję znajdziecie TUTAJ
2. Ignacy Karpowicz - „Sońka” – o Karpowiczu dużo słyszałam, a i o „Sońce” przeczytałam mnóstwo zachwytów, więc w końcu musiała znaleźć się u mnie. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.


Natomiast jeśli chodzi o książki przeczytane...
We wrześniu było ich 6. Recenzje czterech z nich pojawiły się na blogi i ich tytuły podlinkuję.
1. Stanisław Dygat – „Dworzec Monachium” – niewielka książeczka, nawiązująca do „Jeziora Bodeńskiego” (powiedziałabym, że w pewien sposób kontynuacja, ale boję się, bo nie do końca pamiętam już jak to wszystko było w „Jeziorze...”). „Dworzec w Monachium” opowiada o mężczyźnie wspominającym kolejne sytuacje ze swojego życia - od czasu przed II Wojną Światową, do życia w PRL'u, a punktem wyjściowym każdego wspomnienia, jest właśnie dworzec w Monachium. Podobało mi się, kilka fragmentów zostało zaznaczonych :)
6. Anna Ficner-Ogonorwska – „Szczęście w cichą noc” – ostatnia, czwarta część cyklu tej autorki. Jest to tom króciutki, który w zasadzie nie zawiera zbyt rozbudowanej fabuły. W zamian zabiera się w mroźny i śnieżny grudzień, byśmy uczestniczyli we wszystkich planach dotyczących pierwszych wspólnych świąt Hanki i Mikołaja i poczuli ich magię. Myślę, że może niedługo powiem coś więcej?

Wrzesień w ogólnym rozrachunku na duży plus – dobry, klasyczny Dygat, kolejne fascynujące spotkanie z Huellem, miłość ogromna do "Paryża", udany czas z Rosie i czarujące chwile w cichą nos. Plus jedno małe rozczarowanie... W dodatku 6 to u mnie dużo! 

Kolejny miesiąc na pewno bez zakupów. Na pewno. Obiecuję? I pewnie z nieco mniejszą ilością książek i prawdopodobnie nieco innych. Na studia czas powrócić :)

Komentarze

  1. u mnie duże wrześniowe zakupy, bo prawie 20 książek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny prezent:) Czekam na recenzję Karpowicza.We wrześniu przeczytałam mało niestety:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz