Nermin Bezmen – „Imperium miłości” Tom 1 i 2

Od jakiegoś czasu dużą popularność zyskują seriale tureckiej produkcji. Ja poznałam tylko jeden. Rok/półtora roku temu na Dwójce można było oglądać „Imperium miłości” (o ile się nie mylę kilka dni temu widziałam też powtórkę). Ze względu na studia nie widziałam każdego odcinka, jednak historia miłości Szury i Kurta Seyita na tyle wciągnęła mnie i moją mamę, że kiedy mignęła mi gdzieś informacja o planowanym wydaniu książki o tym samym tytule, od razu uwzględniłam ją w swoich planach zakupowych. 

Wcześniej nie miałam pojęcia, że serial jest wzorowany na powieści opisującej prawdziwe zdarzenia. Do lektury podeszłam z dość wysokimi oczekiwaniami, chcąc poznać realne postacie, które w serialowej wersji zdobyły moją sympatię. Jednak... dla tych, którzy zaglądali do zestawienia najlepszych i najgorszych lektur 2016 roku, nie jest żadną tajemnicą, że „Imperium miłości” zaliczyłam do tych drugich. Niestety. 




Autorką powieści jest Nermin Bezmen, wnuczka Seyita Eminowa, a na końcu każdego tomu znajdziemy prawdziwe zdjęcia bohaterów. 

Seyit Eminow, nazywany Kurtem, jest oficerem carskiej armii. Jego rodzina mieszkająca w Ałuszcie na Krymie ma tureckie pochodzenie. Kultywuje tradycje, a ojciec Kurta ma jedno podstawowe wymaganie – syn ma ożenić się z Turczynką. 

To właśnie Seyit jest główną postawią powieści. Z oczywistych względów autorka poświęca mu znacznie więcej miejsca niż Szurze. Chociaż poznajemy go w 1916 roku, gdy jest już dorosłym mężczyzną, porucznikiem, to kilka rozdziałów dalej wracamy do jego dzieciństwa, by towarzyszyć mu w dorastaniu. Poznajemy historię jego rodziny, jego przyjaciół, towarzyszymy mu, gdy po raz pierwszy wyjeżdża z domu, by rozpocząć naukę w Petersburgu, w Akademii Wojskowej... 

Seyit odnosi sukcesy w wojsku i nie stroni od towarzystwa kobiet. Zbliża się jego wyjazd na front, kiedy na balu poznaje piękną, 16 letnią blondynkę. Aleksandrę Wierżeńską, zdrobniale nazywaną Szurą. Oboje zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Jednak losy Rosji nie pozwalają im na spokojny związek. Najpierw I Wojna Światowa, później rewolucja w czasie której, Seyit jako carski oficer może na każdym kroku zginąć z rąk bolszewików. Najpierw długie rozstanie, później trudna podróż na spokojny jeszcze Krym, a później jeszcze dalej... 

Rozdziały albo też ich znaczne fragmenty poświęcone historii Rosji są zdecydowanie najlepszą stroną tych książek. Autorka przybliża nam losy Krymu, targanego konfliktami. Obserwujemy rewolucję wznieconą przez bolszewików. Poznajemy również losy Turcji w tym czasie. Czytając te fragmenty miałam wrażenie, że pisząc o historii autorka diametralnie zmienia styl. Na o wiele lepszy. Każde kolejne wtrącenie historyczne cieszyło mnie tak samo, bo po prostu, czytało mi się o wiele przyjemniej. 

Historia Seyita i Szury w wersji książkowej zupełnie mnie nie porwała. Notatka polecająca na okładce obu tomów głosi, że „znowu potwierdza się stara prawda, że książka jest lepsza od filmu”. No nie. Wiadomo, że produkcje serialowe mają to do siebie, że wszelkie komplikacje i przeciwności losu mnożą się na potęgę, jednak to właśnie tamta wersja bardziej mi się spodobała. Ogólny poziom był na tyle wysoki, że spodziewałam się dobrej książki, przejmująco przedstawiającej skomplikowaną miłość obojga bohaterów. Tymczasem ich uczucie tak naprawdę zostało sprowadzone jedynie do miłości fizycznej. Seksu na pewno w książce nie brakuje. A uczucia są przedstawione w sposób bardzo... infantylny. I to nie tylko z punktu widzenia szesnastolatki. Dopiero na samym końcu drugiego tomu autorka starała się znaleźć w relacji swoich bohaterów coś więcej. Bohaterów, których główną emocją jest „podniecenie”. Odnoszące się do wszystkiego – do spotkania, do pierwszego balu, do wyjazdu do szkoły... Jedno słowo pojawiające się przez pewien czas niemal na każdej stronie, czasami nawet kilka razy, naprawdę potrafi wyprowadzić z równowagi. 

Tym razem wątki historyczne to za mało, by polecić całość. Książkowa wersja wypada naprawdę słabo, a główny wątek miłosny jest chyba jednym z najgorszych z jakim się spotkałam. Dodatkowo przez cały czas lektury czułam się trochę nieswojo wiedząc, że autorką jest wnuczka Kurta. Jeżeli kiedyś będę mieć wnuki, nie chciałabym, żeby miały zapędy literackie :)

Komentarze

  1. Podoba mi się umiejscowienie akcji właśnie na Krymie. Miałam okazję tam być więc mam sentyment do samego miejsca. Może kiedyś sięgnę także po tę historię. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz