Paweł Huelle –„Mercedes-benz. Z listów do Hrabala”

Dzisiaj kolejna książka Pawła Huellego. Kolejna świetna książka, która zabiera nas w świat opowiadań snutych przez głównego bohatera.

autor: Paweł Huelle
tytuł: Mercedes-benz. Z listów do Hrabala
wydanie: Znak 2014
liczba stron: 142




Jak można domyślać się po tytule powieści, ważny jej elementem są samochody. Zarówno w samej akcji, jak i we wszystko powieściach, pozostają gdzieś w tle. Ale zupełnie niech nie boją się ci, którzy stronią od motoryzacji. 
Głównym bohaterem jest mężczyzna. Pisarz. Paweł. Uczestniczy właśnie w kursie prawa jazdy i właśnie w samochodzie podczas, którejś jazdy rozpoczyna opowieść o swoich przodkach. O babci, która ledwo uszła z życiem ze spotkania swojego citroena i pociągu, o dziadku Karolu, który brał udział w gonitwach za lisem w wersji... samochodowo-balonowej... We wszystkich opowieściach nie brakuje humoru przez co bardzo szybko wciąga się nie panna Ciwle – instruktorka bohatera – oraz czytelnik.

Całość jak zwykle zapisana jest w pierwszej osobie, co znów o dziwo mi nie przeszkadza. I jak zwykle nie może być za prosto jeśli chodzi o warstwy czasowe. Nie można mieć wątpliwości, co do fragmentów wspomnieniowych, opowiadających o losach przodków bohatera. Jednak co z czasem kursu samochodowego? To też przeszłość. Troszkę nowsza, ale przeszłość. Czas teraźniejszy pojawia się dopiero w końcówce książki, gdzie podmiot przedstawia nam źródło jego decyzji o zapisaniu historii, którą właśnie przeczytaliśmy. 

Powieść w całości adresowana jest do Bohumila Hrabala, czeskiego pisarza, który nie raz zostaje przywoływany przez podmiot i postawiony w roli słuchacza. 

Książkę zdecydowanie polecam. Ze względu na swoją objętość i brak przesycenia różnistymi elementami kulturalnymi (co niektórzy czytelnicy zarzucają „Śpiewaj ogrody”) może to być świetny początek spotkań z twórczością Pawła Huellego. Chociaż trzeba zaznaczyć, że forma zapisu może odstraszać, mniej wymagających czytelników. Otóż nie znajdziecie tutaj ani jednego akapitu. A kropki nie raz trzeba szukać przez kilka stron... :)

Powieść jest świetna, praktycznie wchłonęłam jednego dnia. A że jest to trzecia książka tego autora, którą przeczytałam, więc trzeba się jakość odnieść... Bardzo mi się podobało, jednak „Śpiewaj ogrody” na pewno nie przebije. Oj nie. „Mercedes-benz” spokojnie plasuje na drugim miejscu przed „Weiserem Dawidkiem”.

Na koniec trzeba jeszcze wrócić do samego bohatera. Jak już powiedziałam na początku, jest on pisarzem i ma na imię Paweł. Bez problemu może to zwrócić nasze myśli w kierunku autora. Dodatkowo w książce często pojawiają się zdjęcia babci i dziadka. A jedno zostało nawet podpisane – Ojciec Autora. W tym momencie pojawił u mnie wewnętrzny bunt. No jak to tak? Nie ulega wątpliwości, że można tutaj znaleźć wątki biograficzne, jak chociażby fascynacja twórczością Hrabala, to jednak nigdzie, nie znajdziemy sugestii, czy wypowiedzi Huellego mówiącego wprost, iż jest to jego historia. Jakkolwiek sama uwielbiam doszukiwać się w książkach związków z autorem, inspiracji i tak dalej, to jednak studia wbiły mi skutecznie do głowy – nie wolno utożsamiać postaci z autorem!

(…) a ja pomyślałem sobie, kochany panie Bohumilu, że może to jest najlepsza nagroda dla pisarza, najwspanialsza zapłata, to właśnie, że w nieznanym mu mieście, tysiąc kilometrów na północ od Pragi, przy głównej ulicy, która kiedyś nazywała się Hauptallee, a potem Hindenburga, a potem Adolfa Hitlera, a potem Rokossowskiego, no a teraz nazywała się Grunwaldzką, jacyś faceci w średnim wieku przerzucają się fragmentami z jego książek, kłócą się o każdy przecinek i wymyślają sobie od idiotów, gdy któryś z nich popełni kardynalny błąd (...)


Komentarze