reżyser: Maciej Pieprzyca
scenariusz: Maciej Pieprzyca
muzyka: Bartosz Chajdecki
obsada:
- Dawid Ogrodnik / Kamil Tkacz – Mateusz Rosiński
- Dorota Kolak – Zofia Rosińska
- Arkadiusz Jakubik – Paweł Rosiński
- Katarzyna Zawadzka – Magda
- Anna Karczmarczyk – Anka
- oraz między innymi: Helena Sujecka, Mikołaj Roznerski, Anna Nehrebecka, Grzegorz Mielczarek
źródło: filmweb.pl
"Chcę się żyć” to film
inspirowany prawdziwymi zdarzeniami. Głównym bohaterem jest Mateusz
cierpiący na porażenie mózgowe. Chłopak nie chodzi, nie mówi...
Przez lekarzy zostaje uznany za... roślinę. W ciągu całego filmu
obserwujemy ciągłe zmagania rodziny Mateusza i jego samego. Jednak
celem wcale nie jest pokazanie jak ciężka jest to choroba, do jak
wielu wyrzeczeń zmusza najbliższych. Rodzina Rosiński jest zwykłą
polską rodziną żyjącą w czasach PRL'u. Oczywiście nie jest im
łatwo. Zwłaszcza wtedy, gdy życie plecie się zupełnie nie tak,
jakby tego oczekiwali. Ale mimo wszystkich złych doświadczeń, mimo
niepełnosprawności Mateusza potrafią czerpać radość z prostych,
domowych sytuacji.
Produkcja jest niesamowicie
spokojna. Akcja toczy się wolno, ale zupełnie nie nudzi. Innego
klimatu nadaje jej budowa filmu.
Nie jest on zbudowany na fabule ciągłej od początku do końca.
Składają się na niego obrazy przedstawiające wybrane wydarzenia z
życia Mateusza. Jego porażki i sukcesy w walce o siebie, o to by
ktoś spojrzał na niego nie jak niepełnosprawnego, chorego, ale po
prostu człowieka. By usłyszał, że „nie ja roślina”.
Dodatkowym plusem dla całego filmu
jest obsada. Jak zwykle genialni – Dorota Kolak i Arkadiusz
Jakubik. Przede wszystkim jednak Dawid Ogrodnik. Stworzył
niesamowitą kreację. Nawet przez sekundę nie ma się wrażenia, że
chłopak, którego oglądamy na ekranie jest aktorem, zupełnie
zapomina się, że jakiś czas temu oglądało się go w innym filmie
i za jakiś czas znowu zobaczy i będzie wcielał się w osobę
zupełnie zdrową. Tutaj Dawid jest Mateuszem i już. Nie gra, po
prostu jest.
„Chcę się żyć” podejmuje
niesamowicie trudny temat ale wychodzi z tego obronną ręką. Jest
filmem niezwykłym. Pomimo że przedstawia dramat Mateusza jest
niezwykle ciepły, przepełniony czymś co nienazwane. I chociaż w
wielu przypadkach jest to dla nas problematyka zupełnie obca... ale
czy na pewno? Przecież my też wiele razy musimy długo walczyć, by
być zrozumianym, by ktoś usłyszał to, co mówimy, a nie to, co
powinniśmy. Może ktoś się w końcu znajdzie? Tak jak...
Nie widziałam. Ale bardzo bym chciała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Insane z http://przy-goracej-herbacie.blogspot.com/