Charlotte Brontë – „Dziwne losy Jane Eyre”

autor: Charlotte Brontë
tytuł: Dziwne losy Jane Eyre
wydanie: Świat Książki 1996
liczba stron: 493




„Jane Eyre” to XIX wieczna powieść Charlotte Brontë, jednej z trzech sióstr. Tak jak gdzieś już przeczytałam – nie mam pojęcia dlaczego polski tytuł został wzbogacony o „dziwne losy”. Może i nie jest to historia, która przytrafia się każdemu, ale też nie przesadzajmy.

Powieść w całości jest utrzymana w narracji pierwszoosobowej. Można ją ze względu na treść podzielić na dwie części.
W pierwszej narratorką jest dziesięcioletnia dziewczynka, Jane. Wprowadza w swoją historię – wychowuje się w domu ciotki, która zajęła się nią tylko ze względu na prośbę zmarłego męża. Kuzynostwo dokucza jej na każdym kroku, a winą za każdą awanturę zostaje obarczona Jane. Jedyna rodzina jaką ma widzi w niej tylko same najgorsze cechy. Ciotka w końcu pozbywa się dziewczynki z domu, wysyłając ją do szkoły o ostrym rygorze. 
Po krótkim opisaniu jak wyglądały lekcje i w ogóle życie w placówce, przenosimy się o kilka lat dalej, kiedy Jane ma 18 lat i sama pracuje jako nauczycielka. Początkowo w szkole, którą ukończyła, by po jakimś czasie spróbować znaleźć posadę prywatną. Trafia do Thornfield, posiadłości Edwarda Rochestera, by zostać nauczycielką kilkuletniej Adelki. 
Właściciel domu zdaje się być człowiek dość osobliwym, a w dodatku nie grzeszy urodą. Podobnie jak pan Rochester i jego dom jest inny niż wszystkie. Nie raz zdarzają się rzeczy zaskakujące i przerażające, które właściciel próbuje tłumaczyć dziewczynie jako skutek zachowania pani Poole, ekscentrycznej szwaczki. Jednak czy tak jest w rzeczywistości? 

Na początku czytałam bardziej z przymusu i trudno było mi się wciągnąć w opowiadaną historię, jednak kiedy Jane trafia do domu pana Rochestera wszystko zaczęło się zmieniać, by niedługo później wciągnąć mnie zupełnie. 

Jest to historia o przewrotności losu, który równie łatwo może nam wszystko zabrać, zniszczyć nasze plany, ale tak samo może nam dać więcej, niż kiedykolwiek się spodziewaliśmy. Jest to także opowieść o pięknej, chociaż trudnej miłości. Nie raz czytałam prawie ze łzami w oczach.


Naprawdę polecam!

Komentarze