Emily Brontë – „Wichrowe Wzgórza”

Wrzosowiska północnej Anglii. Tereny, która latem są jednym z najpiękniejszych miejsc, a jesienią i zimą jednym z najbardziej przygnębiających. To właśnie tam rozgrywa się akcja „Wichrowych Wzgórz”, książki Emily Brontë. 




Pośród rozciągających się wrzosowisk, zupełnie na uboczu znajdują się dwie posiadłości. Tytułowe Wichrowe Wzgórza oraz Drozdowe Gniazdo. Wokół losów ich mieszkańców, nieustannie splatających się ze sobą toczy się opowieść Nelly Dean, gospodyni w Drozdowym Gnieździe, której słuchaczem jest nowy dzierżawca posiadłości. Pan Lockwood po przybyciu do nowego domu zdecydował się złożyć wizytę właścicielowi, jednak nie został miło przyjęty. Wichrowe Wzgórza okazały się posiadłością zimną i nieprzyjemną, a ich mieszkańcy tylko pogłębiali to wrażenie. Nowy dzierżawca przez śnieżycę zostaje zmuszony do spędzenia nocy w domu pana Heathcliffa. Służąca prowadzi go w tajemnicy do niedostępnego dla nikogo pokoju, gdzie gość przegląda stare książki, w których znajduje zapiski ich właścicielki, a na parapecie dostrzega wydrapany napis Katarzyna Earnshaw, Katarzyna Heathcliff, Katarzyna Linton.

Po powrocie do domu wypytuje gospodynię o mieszkańców Wichrowych Wzgórz. Nelly, która jako dziecko służącej wychowywała się wraz z dziećmi pana Earnshaw'a, pierwotnego właściciela posiadłości, snuje przed nim opowieść o Heathcliffie i Katarzynie. Heathcliff został jako kilkuletni chłopiec znaleziony przez Earnshaw'a i przyprowadzony do domu. Szybko podbił serce przybranego ojca, stając się jego ukochanym dzieckiem, co pociągnęło za sobą niechęć ze strony przybranego rodzeństwa – Katarzyny i kilkunastoletniego już Hindley'a. W końcu jednak, gdy ojciec umiera, a władzę w domu przejmuje Hindley, Heathcliff i Katarzyna zaprzyjaźniają się ze sobą. Od tego czasu są nie rozłączni. Spędzając całe dnie na wrzosowiskach, stają się bardziej podobni do dzieci z ubogich wiejskich rodzin, niż szanowanego domu. W końcu jednak po wizycie w Drozdowym Gnieździe Katarzyna dostrzega, że to nie jest do końca jej życie. Dziewczyna zaczyna stroić się w piękne sukienki i zaprasza do siebie rówieśników z sąsiedniej posiadłości. Tym samym Heathcliff czuje się odtrącony, gorszy niż Edgar Linton. Chłopak i Katarzyna chociaż cierpią, coraz bardziej się od siebie oddalają, nie zdając sobie do końca sprawy z gorącego uczucia, jakie się między nimi zrodziło.

Katarzyna w końcu zgadza się wyjść za Edgara i przenosi się do Drozdowego Gniazda. Zdawałoby się, że wszystko się powoli ułoży. Niedoszli kochankowie zapomną o sobie, a uczucie powoli ostygnie. Jednak nic bardziej mylnego. To dopiero początek tej historii... Miłość wciąż miesza się z nienawiścią, zemstą, cierpieniem... 

Heathcliff i Katarzyna bywają nazywani parą wszech czasów. Ich miłość nie jest tą szczęśliwą, dającą spokój. Ich serca wciąż są targane sprzecznymi uczuciami co odbija się na ich otoczeniu, a nawet kolejnych pokoleniach. No i właśnie... Ja nie potrafię przyłączyć się do głosów zachwycających się tą parą. Aż sama się sobie dziwię, ale Heathcliff nie zdołał wzbudzić we mnie ani krztyny sympatii. Nie śledziłam z zapartym tchem losów Katarzyny. Nie tej. Dla mnie dużo bardziej ciekawsza i trzymająca w napięciu była ta część historii, która obejmowała kolejne pokolenia. O tym już jednak mówić nie będę, żeby nie zepsuć nikomu czytania. 

„Wichrowe Wzgórza” nie są klasycznym romansem. Historia jest mroczna i często tragiczna. Chociaż nie brak również pięknych wyznań miłosnych i chwil szczęścia. Powieść w moim przypadku nie uniknęła porównań z „Dziwnymi losami Jane Eyre”, książką drugiej z sióstr Brontë. Po takim zestawieniu obie powieści zdają się być na tym samym poziomie. „Wichrowe Wzgórza”, chociaż kilka razy zdają się być przewidywalne, to jednak nie nie mogę w nich wskazać takich fragmentów, które byłyby jednoznacznie nudne jak było to w „Jane Eyre”. Myślę, że do obu powieści jeszcze zajrzę w przyszłości.

„Wichrowe Wzgórza” to podstawa klasyki, którą każdy znać powinien. Myślę, że może być też dobrym początkiem dla „znajomości” z klasyką. 

Komentarze

  1. Czytałam kilka tygodni temu i przyznaję, że lektura przypadła mi do gustu. Masz rację, nie jest to standardowy romans, ma bardzo specyficzny i mroczny klimat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz