Katarzyna Michalak – „Leśna polana”

Do tej pory z dorobku autorki przeczytałam trylogię kwiatową. Wciągnęłam się wówczas w historię Kamili i jej przyjaciółek, dlatego kiedy w moje ręce trafiła „Leśna polana” prawie od razu zabrałam się za czytanie.




Najnowsza książka Katarzyny Michalak otwierająca nową trylogię leśną to historia trzech przyjaciółek – Majki, Julki i Gabrysi. Dziewczyny poznały się w miejscu bardzo nietypowym jak na zawierane nowych znajomości. Każda z nich jest inna, każda ma inny charakter. Jednak każda wciąż nie potrafi poradzić sobie z własnym życiem. Nie są w stanie poradzić sobie z przeszłością, z własnymi słabościami. Nie potrafią odnaleźć szczęścia i spokoju.

Najbardziej tajemniczą postacią tej powieści, a zaraz wysuwającą się tutaj na pozycję głównej bohaterki, jest Gabrysia. Dla nas jak i dla jej przyjaciółek. Kobieta nie opowiedziała im co się stało w jej przeszłości, a co tak bardo zaważyło na jej życiu. Furtkę do przeszłości otwiera w końcu tytułowa Leśna Polana – stary, drewniany domek, który dałby jej ukojenie, ale na który zdecydowanie jej nie stać. 

Trzem przyjaciółką nie udało się zdobyć mojego serca, czy chociaż sympatii. Nie potrafiłam wciągnąć się w ich losy. Sprawa zmieniła się dopiero, gdy w fabule pojawili się trzej bracia Prado. Nic na to nie poradzę, że w książkach moją uwagę przyciągają najbardziej właśnie tacy bohaterowie jak oni. Po przejściach, mający swoje zasady. Jednak mimo to, to wciąż nie jest najlepsza część tej książki.

Najlepszą postacią i najlepszym wątkiem „Leśnej polany” jest ojciec Gabrysi – pan Antoni. Teraz starszy schorowany człowiek, w młodości bohater. Za jego sprawą przenosimy się do X Pawilony – ubeckiego więzienia, katowni. Obserwujemy tam zdarzenia,których sami nie bylibyśmy w stanie sobie wyobrazić. To czas i miejsce wypełnione cierpieniem po brzegi. 
Poznajemy tam „Hitlerka” – najgorszego sadystę X Pawilony. Człowieka przesiąkniętego złem do szpiku kości, człowieka, który ma ogromne znaczenie w całej tej historii. 

Fragmenty przeszłości – opowiadana historia Wiktora i jego bracia, a przede wszystkim historia pana Antoniego zdecydowanie wyróżniają się stylem na tle całej powieści. Wyróżniają się zdecydowanie na plus. Całość ma w sobie coś, co nie pozwalało mi się do końca wczytać, co powodowało we mnie jakiś wewnętrzny opór. A co zupełnie znikało, gdy przenosiliśmy się w przeszłość. 

Spotkałam się z opiniami, że jest to książka niesamowicie emocjonalna, wzruszająca. Ja tych emocji zupełnie nie odczułam. 

Jeśli mam wam polecić „Leśną polanę” to ze względu na wątek historyczny. Chociaż jest to tylko fragment, to dla niego zdecydowanie warto. I myślę, że to bardzo ważne, że taki motyw pojawił się w książce obyczajowej, romansowej, po którą na pewno sięgnie wiele osób, które na co dzień nie interesują się przeszłością i same z własnego doświadczenia nie znają już tamtego okresu. Mam nadzieję, że często nasza historia w takiej postaci będzie w platana w powieści zupełnie niehistoryczne.

Komentarze