John Boyne – „Chłopiec w pasiastej piżamie”

Trwa II Wojna Światowa. Bruno, dziewięcioletni chłopiec, pewnego dnia wraca ze szkoły i zastaje w domu wielkie pakowanie. Jego rodzina musi się przeprowadzić ze względu na awans ojca, który jest żołnierzem. Dziecko nie potrafi zrozumieć, dlaczego musi opuścić swój ukochany dom, swoich przyjaciół i cały Berlin. Zwłaszcza gdy docierają do nowego domu, który jest o wiele mniejszy, a do tego położy na pustkowiu. Prawie na pustkowiu. 

Bruno i jego rodzina od tej pory mieszkają w Po-Świeciu. Jedyne zabudowania w pobliżu można dostrzec z okna pokoju chłopca – są niskie domki za bardzo wysokim drucianym płotem; a jedynymi ludźmi – mężczyźni i chłopcy w pasiastych piżamach, których można dotrzeć w sporym oddaleniu za ogrodzeniem.

Pewnego dnia Bruno wyrusza na wyprawę wzdłuż płotu. W końcu dostrzega chłopca siedzącego niedaleko od ogrodzenia. Zaczynają rozmawiać, wymieniają się informacjami o sobie i spostrzeżeniami o świecie jaki do tej pory poznali. Chłopiec ma na imię Szmul, urodził się tego samego dnia co Bruno i pochodzi z Polski. Dopiero od niego Bruno dowiaduje się, że teraz znajdują się właśnie w... Polsce. Wkrótce w chłopcach rodzi się pomysł na odwiedzenie „wioski” Szmula...

„Chłopiec w pasiastej piżamie” pozwala nam spojrzeć na wojnę oczami dziecka. A właściwie oczami dwóch chłopców patrząc na siebie z dwóch stron ogrodzenia obozu. Z aktualnego punktu widzenia, z naszą wiedzą przejmujące jest niezrozumienie Bruna. Chłopiec nie pojmuje co właśnie dzieje z jego światem. Dlaczego w związku z rozkazem Furii musi opuścić miasto, które do tej pory było centrum jego świata? Co ojciec ma na myśli, mówiąc, że ludzie których obserwuje z okna, nie są ludźmi? Dlaczego nie może pobawić się ze swoim nowym przyjacielem? 

Historię przedstawioną w tej książce znałam już wcześniej z filmu o tym samym tytule. I porównując książkę z ekranizacją, film wypada bardziej emocjonująco. Jednak mimo to John Boyne stworzył lekturę, którą powinien przeczytać każdy i która mimo ciężkiego tematu jest napisana niezwykle przystępnie i podczas czytania wręcz znika w oczach. 




Komentarze