Magdalena Knedler – „Córka jubilera” (Ocean odrzuconych)

Wiedeń. 1915 rok. Trwa I Wojna Światowa. Cała Europa trzęsie się w posadach. Zaczyna się trząść również monarchia austro-węgierska. W takiej rzeczywistości swój dziennik zaczyna prowadzić siedemnastoletnia Charlotte, mieszkanka Wiednia wychowywana przez ojca i jego siostrę. Dziewczyna planuje pójść w ślady ojca, żydowskiego jubilera, i już teraz zaczyna projektować biżuterię. 

Wiedeń jaki kreśli przed nami dziewczyna to świat piękna – muzyki, malarstwa, literatury, i spotkań wyższych sfer. Coraz głośniej pobrzmiewają jednak echa trwającej wojny. Zarówno w samym Wiedniu, jak i w domu Charlotty, której pochodzący z Polski ojciec coraz częściej mówi o niepodległości i Piłsudskim. 




Magdalena Knedler, przedstawiając nam piękno ówczesnego Wiednia, sięgnęła po realne postacie. Najwięcej miejsca dostało dwóch mężczyzn doskonale oddających tamtego ducha – Zygmunt Freud i Gustav Klimt. To właśnie w towarzystwie tego drugiego i osób mu podobnych obraca się główna bohaterka. Jej niewinnymi oczami patrzymy na pogrążony w wojnie świat. Charlotte dorasta w trudnym okresie, jej marzenia, pierwsze uczucia przeplatają się z cierpieniem, śmiercią... Po raz pierwszy patrzy na ubogą część miasta, w którym ona sama przecież prowadziła spokojne i dostatnie życie... 

„Córka jubilera” została napisana w niezwykle przyjemny sposób. Chociaż w formie pamiętnika, czyta się ją jak powieść. Pod tym względem zdecydowanie przerosła moje oczekiwania. Czytałam wcześniej dwie książki autorki. „Dziewczyna z daleka” podobała mi się, chociaż czasami w stylu pobrzmiewała wyraźna intencja rozbawienia mnie, czego bardzo nie lubię. „Klamki i dzwonki” zupełnie nie były dla mnie. Natomiast „Ocean odrzuconych” to zupełnie inny przypadek. Cieszę się, że sięgnęłam po pierwszy tom tej serii i z wielką przyjemnością wezmę w dłonie drugi.


Komentarze