autor: Remigiusz Mróz
tytuł: Zaginięcie
wydanie: Czwarta strona 2015
liczba stron: 512
„Zaginięcie” Remigiusza Mroza to druga część cyklu rozpoczętego przez „Kasację”, drugie spotkanie z Zordonem i Chyłką.
Para adwokatów prowadzi wspólnie kolejną sprawę. Kilkuletnia dziewczynka zniknęła z domu, w czasy, gdy włączony był alarm i nie ma żadnego logicznego wytłumaczenia tego co się stało. Wszystko dzieje się w małej wiosce na Suwalszczyźnie, raz po raz przybierając coraz bardziej zaskakujący obrót.
Czy prawnicy mogą ufać rodzicom dziecka? Czy w sprawę zamieszane są osoby trzecie? I kto komu pomaga, z kim się kontaktuje? Żadnej odpowiedzi na to pytanie nie będziecie w stanie się domyślić. Najprawdopodobniej.
Główni bohaterowie coraz wyraźniej umacniają się na pozycji tych postaci, które lubić po prostu trzeba. Innego wyjścia nie ma. A ich relacja, chociaż Chyłka z pewnością od razu by mnie spiorunowała wzrokiem, nazwałabym tutaj... przyjaźnią? Jeszcze? Tak? Czy nie?... W każdym razie jest to duet niezastąpiony!
„Kasacja” podobała mi się bardzo, ale zostawiłam sobie jeszcze rezerwę. I tutaj ta rezerwa została wykorzystana w 100%. „Zaginięcie” dosłownie wchłonęłam. Akcja nieustannie trzyma w napięciu i nie pozwala, by oderwać się od niej myślami chociaż na moment.
Z niecierpliwością czekam już na kolejny tom. Chcę zdecydowanie jeeeszcze więcej! Jeszcze więcej Chyłki i jeszcze więcej Zordona! I najlepiej już teraz. Bo czekać praktycznie pół roku po takim zakończeniu? Jakże to tak?
A Mróz ciągle przede mną...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Przy gorącej herbacie
Co w sumie wcale nie jest takie złe, bo kiedy w końcu sięgniesz i jeśli Ci się spodoba, nie będziesz musiała tak długo czekać na kolejne części :D
UsuńPozdrawiam! :)