Nadszedł czas na podsumowanie minionego roku... Wraz z rozpoczęciem nowego blogowi formalnie stuknął rok, chociaż tak naprawdę funkcjonuje dopiero od czerwca-lipca. Od tamtego czasu pojawiła 26 postów, a blog został wyświetlony 1590 razy. Dobrze jest! Chociaż zawsze może być lepiej ;D
Książkowo rok prezentuje się też bardzo dobrze! Chociaż tu też mogło być lepiej. Celu 52 książek na rok osiągnąć się nie udało, ale 42 to też całkiem fajna liczba. Znaczna w tym część książek na zajęcia ale to akurat w moim przypadku żadnego znaczenia nie ma.
Kilka rozczarowań w tym roku się pojawiło, ale jednak znacznie więcej było zauroczeń i miłości!
Najlepiej będzie przedstawić je w krótkiej liście:
1. Oscar Wilde „Portret Doriana Graya” (studia)
2. Wacław Berent „Próchno” (studia)
3. Paweł Huelle „Śpiewaj ogrody”
4. Edward Rutherfurd „Paryż”
6. Charlotte Bronte „Dziwne losy Jane Eyre”
I już nie książkowo: Cochise "The sun also rises for unicorns" ale dla mnie szczególnie ważne.
(kolejność czytania)
Jeśli chodzi o plany na nowy rok... Przeczytać tyle na ile pozwolą studia i pisanie pracy magisterskiej. Jakichś szczególnych wyzwań poza kolejnym „52” sobie nie wybieram. Systematycznego pisania tekstów na bloga też już sobie nie zakładam, bo to po prostu jest niewykonalne.
Sobie i Wam życzę by 2016 rok był pełen pięknych i inspirujących książek!
Mam nadzieję, że w tym roku uda ci się osiągnąć 52 książki. A studia nie będą dawały w kość...
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Jadwiga i Zając
Zajęcza Nora biblioteka Zająca i Jadwigi